martel
Posts by :
Zadecydowały niuanse. Załoga NAC Rally Team na podium Baja Szczecinek 2020
? Baja Szczecinek udowodniła, że potrafimy nawiązać rywalizację z tak znakomitymi zawodnikami jak Kuba Przygoński czy Mirek Zapletal, a to prawdziwy powód do dumy i satysfakcji! ? mówi Paweł Molgo, który w duecie z Maciej Martonem zajął 3. miejsce na inauguracyjnej rundzie Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych.
Do sobotnich oesów załoga NAC Rally Team przystąpiła jako wicelider klasyfikacji załóg samochodowych dzięki swojej znakomitej postawie w dniu wcześniejszym. ? W piątek wygraliśmy pierwszy z ?długich? oesów, co bardzo mnie uradowało, ale później przyszło jednak otrzeźwienie ? opowiada Paweł Molgo. ? Zdałem sobie sprawę, że wygrana m.in. z Kubą Przygońskim, zawodowym kierowcą ze światowej czołówki, który jeździ fabryczną Toyotą, okupiona została ryzykiem. Na trasie dwukrotnie musieliśmy wybronić bardzo trudne momenty. Udało nam się, ale dalsza jazda ?na limicie? mogłaby się skończyć niewesoło. Fakty są takie, że jestem kierowcą, który dopiero co wstał zza biurka i nie ma nabitych na liczniku tysięcy treningowych kilometrów. Owszem, mogliśmy cisnąć dalej, licząc przy okazji na farta, ale zdrowy rozsądek podpowiadał, że lepiej zachować zimną krew i nie narażać samochodu na zniszczenie. Dlatego w drugim dniu rajdu w niektórych momentach wolałem ściągnąć nogę z gazu…
Mimo to Paweł Molgo i Maciej Marton na dwukrotnie pokonywam w sobotę ponad 60-kilometrowym oesie Czarne słynącym z ?kaloryferów? (długie proste zakończone nawrotkami o 180 stopni) oraz efektownej ?hopy Kufla? wciąż plasowali się w ścisłej czołówce zawodów. Podczas pierwszego przejazdu zajęli 3. lokatę, tracąc do Przygońskiego 48 sek, a do Zapletala tylko 8 sek., po czym dalej utrzymywali pozycję wiceliderów rajdu, jednak z niedużą 11-sekundową przewagą nad czeskim zawodnikiem. Rozstrzygnięcie przyniósł finałowy oes, który wygrał Przygoński, przypieczętowując tym samym swoje zwycięstwo w rajdzie. Drugi czas osiągnął Zapletal, wyprzedzając Molgo o 22 sek., dzięki czemu awansował na drugie miejsce w klasyfikacji końcowej.
? 11 sekund straty do Mirka Zapletala po przejechaniu w sumie ponad 200 kilometrów oesowych to żadna ujma ? ocenia Paweł Molgo, który ostatecznie uplasował się na 3. miejscu w ?generalce? rajdu. ? Mirek jest genialnym kierowcą i konstruktorem, nota bene to spod jego ręki wyszedł nasz Ford. Jak widać ?cięliśmy się? z nim na sekundy, a o końcowym rezultacie zadecydowały niuanse. Może jeden przestrzelony zakręt, może niepotrzebnie włączona klimatyzacja na OS4, która odebrała nam nieco mocy, może ogromna liczba zakrętów z koleinami, za którymi nie przepadam? Nieważne! Jestem bardzo szczęśliwy, że dojechaliśmy do mety w jednym kawałku i razem z Maćkiem Martonem, który okazał się świetnym partnerem, rywalizowaliśmy jak równy z równym z najlepszymi załogami cross-country w Polsce!
Rajdowego fachu się nie zapomina! ? mówi Paweł Molgo na półmetku rajdu Baja Szczecinek 2020
Drugie miejsce w klasie samochodów i trzecie w klasyfikacji generalnej RMPST zajmuje po pierwszym dniu zmagań w rajdzie Baja Szczecinek 2020 załoga NAC Rally Team ? Paweł Molgo i Maciej Marton. Ich strata do prowadzących w rajdzie dakarowców ? Kuby Przygońskiego i Timo Gottschalka wynosi zaledwie 35,5 sek., co zapowiada zacięty bój o zwycięstwo na sobotnich odcinkach specjalnych.
Już na prologu Baja Szczecinek Paweł Molgo i Maciej Marton zasygnalizowali wysoką formę pomimo długiej przerwy w startach wymuszonej najpierw przez zimę, a później przez pandemię koronawirusa. Rajdowego fachu jednak nie zapomnieli, zajmując po przejechaniu krótkiego, 5,2-kilometrowego oesu trzecie miejsce w ?generalce? RMPST z minimalną, kilkuseundową stratą do Kuby Przygońskiego i obrońcy tytułu mistrza Polski, Czecha Mirka Zapletala.
Podczas losowania miejsc startowych po odcinku zapoznawczym Paweł Molgo wskazał drugą pozycję, dzięki czemu nie musiał przecierać trasy, za to miał możliwość uciekania przed najgroźniejszymi rywalami. Czując ich oddech na plecach, pokonał blisko 42-kilometrowy OS2 Okonek śpiewająco, osiągając na mecie najlepszy czas i obejmując pozycję lidera w rajdzie z przewagą 31 sek. nad Przygońskim i 52 sek. nad Zapletalem! ? Sam nie spodziewałem się tak dobrej dyspozycji, tym bardziej że trasa była bardzo kręta i trudna technicznie ? mówił po oesie zadowolony Molgo. ? Jechaliśmy pełnym gazem, unikając błędów, choć dwukrotnie byliśmy blisko ?afer?, z których udało nam się jednak wybronić. Raz jechaliśmy na dwóch bocznych kołach, a raz lądowaliśmy ?na dziobie?. Ford ostatecznie spadał na cztery koła i mogliśmy bez przeszkód dalej kontynuować jazdę.
Powtórny przejazd odcinka Okonek w ramach OS3 był w wykonaniu załogi Forda F-150 w nowych barwach NAX Power tylko nieznacznie wolniejszy, jednak tym razem to rywale okazali się odrobinę szybsi. W rezultacie na prowadzenie w rajdzie wysunęli się Przygoński z Gottschalkiem, do których Molgo i Marton tracą na półmetku 35,5 sek. ? Trzeci oes przejechaliśmy poprawnie, a nasz wynik być może byłby lepszy, gdyby nie szybko zapadające ciemności ? opowiada kierowca NAC Rally Team. ? Nasze auta nie mają mocnych świateł, a gdy wpadaliśmy z prędkością 150 km/h do ciemnego lasu, robiło się naprawdę niebezpiecznie. Współczuję zawodnikom z niższych klas, które startowały jeszcze później. W drugiej połowie odcinka w coś uderzyliśmy, nawet nie bardzo wiem w co, po czym geometria jazdy nie była już optymalna i noga automatycznie zeszła z gazu. Na mecie okazało się, że skrzywiliśmy felgę, co kosztowało nas sporo cennych sekund.
W sobotę rajdowcy przeniosą się na poligon w Czarnem, gdzie przygotowano dla nich trasę o długości blisko 61 km, którą pokonają dwukrotnie w ramach OS5 i OS6. ? Gdyby końcowy wynik w rajdzie był taki sam jak po pierwszym dniu, uznałbym, że wykonaliśmy nasz plan w 100 procentach ? mówi Paweł Molgo. ? Jestem mile zaskoczony, że udało nam się dziś wygrać jeden oes z fabryczną Toyotą, i szczęśliwy, że ominęły nas kłopoty. Jutro zamierzamy dalej ?robić swoje?, utrzymując wysokie tempo jazdy. Póki co jest rewelacyjnie!
Spragnieni walki ? Paweł Molgo i Maciej Marton na starcie Baja Szczecinek 2020
? To będzie niezwykły sezon. Bardzo krótki i intensywny! Cieszę się z możliwości powrotu do jeżdżenia w terenie i rywalizacji na najwyższym poziomie ? mówi Paweł Molgo (NAC Rally Team), obrońca tytułu wicemistrzowskiego przed startem I rundy Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych 2020.
Pandemia pokrzyżowała plany organizatorów Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych, których zmusiła do skrócenia sezonu do zaledwie czterech rund. Inauguracyjna ? Baja Szczecinek ? odbędzie się w dniach 24-25 lipca, w czasie których zawodnicy będą ścigać się na poligonach wojskowych w Czarnem i Okonku. Głód walki spowodował, że na liście startowej znalazła się śmietanka polskich i zagranicznych kierowców. Obok Pawła Molgo w szranki staną między innymi Kuba Przygoński, Miroslav Zapletal, Michał Małuszyński czy Włodzimierz Grajek.
? Chyba wszyscy jak jeden mąż przebieramy nogami, nie mogąc już doczekać się rywalizacji ? mówi Paweł Molgo. ? Jazda w terenie jest jak narkotyk, a przymusowa przerwa trwa już blisko 8 miesięcy! Dlatego jestem przeszczęśliwy, że wreszcie startują zawody i bez jakiejkolwiek kokieterii mogę zapewnić, że wynik, jaki osiągnę, ma dla mnie drugorzędne znaczenie. Chcę znów poczuć radość z jazdy, a brak presji będzie ją tylko potęgował.
Zespół NAC Rally Team do walki wystawia sprawdzonego Forda F-150, który w przerwie zimowo-pandemicznej oprócz pogłębionego przeglądu technicznego przeszedł niewielki facelifting. Z nową maską i w odświeżonych barwach prezentuje się niezwykle bojowo, ale nie zmierza poprzestać jedynie na straszeniu rywali wyglądem, w czym pomoże mu doświadczona załoga. U boku Pawła Molgo, dwukrotnego triumfatora RMPST w klasyfikacji generalnej, tym razem zasiądzie Maciej Marton, etatowy uczestnik najważniejszych imprez terenowych na świecie, na czele z rajdami Dakar i Africa Eco Race. Maciek będzie pełnił podwójną rolę, nie tylko nawigatora, ale również kierownika serwisu. Tradycyjnie bowiem opiekę nad Fordem roztoczy zespół mechaników Moon Sport, którym szefuje wspólnie z Norbertem Świętochowskim.
? Przed rajdem zaliczyliśmy dwa mocne treningi, które pozwoliły nam przypomnieć sobie rajdowe rzemiosło ? mówi Paweł Molgo. ? Cieszę się, że skosztuję jazdy u boku Maćka Martona, którego szczerze podziwiam za pracowitość i pasję. Nadajemy na wspólnych falach, co być może wynika z faktu, że obaj urodziliśmy się… 1 maja. Nie oznacza to jednak, że będziemy tworzyć duet przez cały sezon, choć nie wykluczamy takiej możliwości. Zobaczymy, co czas przyniesie i czy nasze plany się pokryją. Sam nie jestem w w stu procentach pewien, czy wezmę udział we wszystkich czterech rundach mistrzostw Polski. Być może jesienią zdecyduję się spróbować swych sił w Baja Portalegre, gdzie nigdy jeszcze nie startowałem. Ale za wcześnie, by o tym mówić. Przed nami gorący weekend w Szczecinku!
Z Fordem za pan brat. NAC Rally Team podsumowuje sezon 2019
? Tegoroczny sezon przypominał sinusoidę ? część planów się udała, część nie. Z wielu występów jestem zadowolony, jednak kilka poszło zupełnie nie po naszej myśli. Ale jak na pierwszy rok startów nowym autem generalnie narzekać nie mogę ? mówi Paweł Molgo, wicemistrz Polski w rajdach terenowych.
Sezon 2019 zespół NAC Rally Team rozpoczął od rewolucji w swoim parku maszynowym, w którym miejsce wysłużonej (ale i zasłużonej!) Toyoty Hilux T1 zajął nowy Ford F-150 EVO zbudowany przez czeski serwis Miroslava Zapletala ? wielokrotnego uczestnika rajdu Dakar, a zarazem trzykrotnego triumfatora mistrzostw Polski.
? Po latach spędzonych w Toyocie postanowiłem wykonać krok naprzód ? uzasadniał swój wybór Paweł Molgo, lider zespołu NAC Rally Team. ? Stąd pomysł na przesiadkę do Forda, który jest rajdówką z najwyższej półki. Czas biegnie nieubłaganie, a Hilux w specyfikacji, którą dysponowałem, a która jeszcze kilka lat temu kwalifikowała go do awangardy, stał się już nieco przestarzałą konstrukcją, choć nigdy o nim złego słowa nie powiem. W nowym Fordzie dysponuję jednak równie dobrą, 5-litrową jednostką Mustanga, a ponadto mogę korzystać z takich udogodnień jak hamulce chłodzone wodą, klimatyzacja czy w pełni niezależne zawieszenie, bez którego trudno dziś walczyć o czołowe lokaty w rajdach cross-country.
Na potwierdzenie tych słów Paweł Molgo wraz z Januszem Jandrowiczem dwukrotnie zajęli trzecią lokatę w inauguracyjnych rundach Mistrzostw FIA CEZ w rajdach terenowych (Adrenalin Kupa) oraz Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych (Baja Drawsko), dowodząc tym samym, że błyskawicznie odnaleźli wspólny język z nowym samochodem.
Kolejnej rundy z cyklu Mistrzostw FIA CEZ ? rajdu Riverside Baja ? załoga NAC Rally Team nie ukończyła niestety w wyniku uszkodzenia układu dolotowego, jednak niepowodzenie to powetowała sobie na następnych zawodach zaliczanych do RMPST: Rajdzie Terenowym Geotermia Lądek-Zdrój, na którym wywalczyła 2. miejsce oraz w rozegranym w Przasnyszu rajdzie Polskie Safari, który zwyciężyła.
Sukcesu tego nie udało mu się jednak powtórzyć na rajdzie Orlen Baja Poland zaliczanym do cyklu Pucharu Świata FIA, którego Ford nie ukończył z powodu serii awarii. ? Start w Szczecinie uznaję za naszą największą porażkę ? mówi Paweł Molgo. ? Od samego początku sobotniego etapu czułem, że to nie mój dzień. Mimo to walczyliśmy, ale nic nie szło, tak jak powinno. W końcu nasze auto samo dało nam wyraźny znak, że nie chce jechać dalej, więc postanowiliśmy go posłuchać… Uważam, że podjęliśmy właściwą decyzję, bo szkoda ryzykować zdrowie i auto, walcząc o miejsce, które i tak by nas nie satysfakcjonowało.
Niepowodzenie na szczecińskiej rundzie Paweł Molgo szybko wynagrodził sobie na kolejnych zawodach ? Baja Szczecinek ? w których znów zaliczał się do ścisłej czołówki rywalizujących załóg i ostatecznie musiał uznać wyższość jedynie Mirka Zaplatela pewnie zmierzającego po tytuł mistrzowski. Na finałowej rundzie RMPST ? rajdzie Baja Europe ? pod nieobecność Zapletala załoga NAC Rally Team zajęła 2. lokatę w klasyfikacji generalnej i wygrała w klasie samochodów, tym samym przypieczętowując tytuł wicemistrzów Polski.
? Trudno nie cieszyć się z takiego sukcesu, choć oczywiście zawsze naszym celem jest zwycięstwo ? podsumowuje Paweł Molgo. ? Przegrana z Mirkiem Zapletalem nie przynosi jednak ujmy. Myślę, że zaprzyjaźniliśmy się z naszym Fordem, który pozbywa się już ?chorób wieku dziecięcego?. Idąc za ciosem, chcieliśmy wystartować w nim w maratonie Africa Eco Race, ale nie zdążyliśmy w tak krótkim czasie spiąć budżetu i odsunęliśmy ten zamiar na dalszą przyszłość.
Innym pomysłem, którego nie udało się niestety zrealizować, był powrót do Afryki na organizowany co dwa lata rajd East African Safari Classic Rally. Przegotowywane do startu Porsche 911 wymagało sprowadzenia specjalistycznych części, które okazały się niestety białym krukiem na rynku motoryzacyjnym.
? Nadszedł czas na zasłużony odpoczynek po intensywnym roku ? mówi Paweł Molgo. ? Nie zamierzamy jednak zapadać w sen zimowy i myślimy już o nowym sezonie. Znamy kalendarz przyszłorocznych mistrzostw Polski, ale czekamy jeszcze na ogłoszenie terminów rund zaliczanych do Pucharu Świata w rajdach cross-country baja, w których ? przynajmniej kilku ? chcielibyśmy wystartować. W styczniu 2020 wszystko powinno być już jasne. Póki co dziękujemy naszym sponsorom i kibicom za wsparcie i ściskanie kciuków. Z Waszą pomocą jesteśmy w stanie wyjść z każdej opresji i walczyć o laury z załogami ze światowej czołówki!
II dzień Baja Europe 2019 ? plan wykonany
II dzień Baja Europe 2019 ? plan wykonany
Choć samochód rajdowy w starciu ze zwinnym UTV-em teoretycznie nie ma większych szans na krętej trasie prowadzącej przez las, to jednak Paweł Molgo i Janusz Jandrowicz zaprezentowali mistrzowskie umiejętności, wygrywając podczas drugiego dnia Baja Europe jeden z oesów i zajmując drugą lokatę na drugim z odcinków, gdzie szybsi od nich okazali się jedynie zwycięzcy klasyfikacji generalnej ? Tomasz Białkowski i Dariusz Baśkiewicz startujący Can-Amem. W klasie samochodów załoga NAC Rally Team nie miała sobie jednak równych, a tym samym przypieczętowała swój sukces w cyklu rocznym RMPST, sięgając po tytuł wicemistrzów Polski.
W niedzielę zawodnicy wyjechali na odcinki z półtoragodzinnym opóźnieniem spowodowanym przez… grzybiarzy, którzy korzystając z pięknej pogody zaroili się w lasach wokół Żagania, co mogło skończyć się nieszczęśliwym wypadkiem. Bezchmurne niebo i gorące słońce sprzyjało szybkiej jeździe, jednak ? w odróżnieniu od soboty ? trasa tym razem nie pozwalała rozwijać nadmiernych prędkości.
? Już dawno nie ścigałem się na tak wyboistym oesie! ? opowiada Paweł Molgo. ? Miejscami miałem wrażenie, że biorę udział w zawodach trialowych. Trasa była wąska, dziurawa i bardzo kręta, co faktycznie premiowało załogi w szybkich UTV-ach. Ale podjęliśmy rękawicę i choć na pierwszym z niedzielnych oesów musieliśmy uznać wyższość rywali, to jednak podczas drugiego przejazdu daliśmy z siebie wszystko i odnieśliśmy honorowe zwycięstwo. Uważam jednak, że wspólna klasyfikacja samochodów i UTV-ów, które są pojazdami zupełnie do siebie nieporównywalnymi, nie ma większego sensu i cieszę się, że w przyszłym sezonie organizatorzy RMPST mają z niej zrezygnować.
W klasyfikacji generalnej rajdu Paweł Molgo i Janusz Jandrowicz uplasowali się na 2. miejscu ze stratą 1 min. 49 sek. do duetu Białkowski ? Baśkiewicz. W klasie samochodów odnieśli jednak zdecydowane zwycięstwo, pokonując Mariusza Wiatra i Łukasza Łaskawca o blisko 8 minut. W cyklu rocznym RMPST załoga NAC Rally Team uplasowała się na 2. miejscu za Miroslavem Zapletalem i Markiem Sykorą, którzy obronili tytuł mistrzowski.
? Tytuł zdecydowanie należał się Mirkowi! My celowaliśmy w drugą lokatę i plan został wykonany! ? cieszy się Paweł Molgo. ? Dziękujemy wszystkim za kibicowanie, a serwisowi Moon Sport (zwłaszcza Maćkowi i Norbertowi) za życzliwość i zaangażowanie. Czas na odpoczynek i podsumowanie sezonu. Wkrótce ujawnimy nasze plany na przyszłość.
I dzień Baja Europe 2019 ? złe dobrego początki
I dzień Baja Europe 2019 ? złe dobrego początki
? W tym roku towarzyszy nam zmienne szczęście ? raz idzie nam lepiej, a raz nieco gorzej. Podczas pierwszego dnia Baja Europe było podobnie: po kiepskim otwarciu odrobiliśmy straty i aktualnie prowadzimy w klasie samochodów, a w generalce zajmujemy drugą lokatę ? opowiada Paweł Molgo z zespołu NAC Rally Team, który wraz z Januszem Jandrowiczem zmierza po tytuł wicemistrza Polski w rajdach terenowych.
Na finałowej rundzie Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych zabrakło Czecha Miroslava Zaplatela, który wcześniej zapewnił już sobie zwycięstwo w cyklu rocznym. Pod jego nieobecność Paweł Molgo i Janusz Jandrowicz są głównymi faworytami rajdu i mimo słabszego początku spowodowanego niedyspozycją zdrowotną kierowcy nie zawodzą.
? Problemy żołądkowe sprawiły, że całą noc przed rajdem nie spałem i przez chwilę rozważałem nawet wycofanie się z zawodów ? opowiada Molgo. ? Ostatecznie jednak stanęliśmy na starcie, choć ledwo patrzyłem na oczy. Jakby tego było mało, przecieraliśmy trasę jako pierwsza załoga, a wtedy nietrudno o pomyłkę…
Rozpędzona załoga Forda przestrzeliła jedną z dróg bocznych, błędnie wjeżdżając w odnogę ?zapraszającą? do jazdy. Gdy spostrzegła pomyłkę, straciła sporo czasu na zawracanie i kluczenie po lesie, co przy okazji wybiło ją z rytmu jazdy. W rezultacie na mecie 68-kilometrowego oesu odnotowała blisko trzy minuty straty do najszybszej załogi UTV i ponad półtorej minuty do najlepszej załogi samochodowej.
Kroplówka, którą w przerwie między oesami lekarze zaaplikowali Pawłowi Molgo, tchnęła w niego nowe siły, a jednocześnie nadzieję na lepszy wynik podczas drugiego przejazdu. Terapia zadziałała błyskawicznie, a zawodnicy NAC Rally Team pokonali odcinek koncertowo, poprawiając się o ponad 6 minut w porównaniu z czasem osiągniętym przed południem.
? Tym razem jechało nam się fantastycznie! ? mówi kierowca. ? Zupełnie zapomniałem o wcześniejszych dolegliwościach zdrowotnych, choć gdy zobaczyłem na liczniku 185 km/h, myślałem przez chwilę, że mam omamy. Była to jednak prawda! Oes pokonaliśmy ze średnią 94 km/h, zdecydowanie wygrywając z rywalami i poprawiając naszą pozycję w klasyfikacji. Awansowaliśmy na fotel lidera klasy samochodowej, a w generalce ustępujemy jedynie Tomaszowi Białkowskiemu i Dariuszowi Baśkiewiczowi w Can-Amie.
Długie proste, które dominowały na sobotnich oesach, w niedzielę ustąpią krętym partiom leśnym premiującym zwinne UTV-y. Załoga NAC Rally Team nie zamierza dać jednak za wygraną i chce walczyć o końcowy sukces. Tytuł wicemistrzów Polski ma już na wyciągnięcie ręki!
Teatr dwóch aktorów. Pasjonujący pojedynek Zapletala i Molgo w Szczecinku
? Z takim rywalem jak Mirek Zapletal nie wstyd jest przegrać! Tym bardziej że walczyliśmy jak równy z równym, pozostawiając resztę rywali z tyłu. Oczywiście pozostaje mały niedosyt, bo każdy celuje w zwycięstwo, ale i tak wróciliśmy do domu bardzo zadowoleni ? mówi Paweł Molgo po zajęciu 2. miejsca w rajdzie Baja Szczecinek, który był przedostatnią rundą Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych 2019.
Zawody, które odbyły się w ostatni weekend, składały się z dwóch odcinków specjalnych: ?Okonek? o długości 42,5 km oraz ?Czarne? o długości 60,5 km, z których każdy należało pokonać dwukrotnie. Pierwszego dnia na załogi czekała rozmoknięta, trudna technicznie trasa, a sytuacja nieustająco pogarszała się z powodu padającej mżawki. ? Obaj z Mirkiem postawiliśmy na ?błotne? opony Wrangler, które świetnie radziły sobie w takich warunkach ? opowiada Paweł Molgo. ? Jechaliśmy podobnym tempem, ?tnąc się? na sekundy. Pierwszy oes wygrałem z minimalną przewagą 3 sekund, a na drugim, gdy z powodu zepsutej klimatyzacji zaparowała mi szyba i musieliśmy się ratować ręczną ściągaczką, by usunąć gromadzącą się na niej parę, byłem wolniejszy o 16 sekund.
Nazajutrz zawodnicy przystąpili do decydującego starcia. OS ?Czarne? okazał się jednak mniej błotnisty i pozwalał na szybką jazdę, do której Wranglery nie są predestynowane. ? Nie lubię tych opon, za to Mirek zna je doskonale ? opowiada Paweł Molgo. ? Nic dziwnego, że na trzecim oesie ?dołożył? mi aż 50 sekund. Przyznaję ? rano miałem słabszą dyspozycję, ale straty powetowałem sobie po serwisie.
W jego trakcie zapadła decyzja o zmianie błotnych opon na ?szybkie? Micheliny (podobny manewr wykonał rywal z Czech). Paweł Molgo ruszył jednak do ataku, co zaowocowało jego oesowym zwycięstwem i odrobieniem 16 sekund strat w generalce. Nie wystarczyło to jednak do wygrania rajdu, ale mimo to uśmiech nie schodził z ust kierowcy NAC Rally Team.
? Mirek był dziś po prostu szybszy! ? komentował Paweł Molgo. ? Chylę przed nim czoła, bo to znakomity kierowca, wyśmienity konstruktor (sam przecież jeżdżę autem z jego stajni, a cztery jego rajdówki zajęły cztery czołowe lokaty w Szczecinku), a przy tym niezwykle skromny i pracowity człowiek. Wszystko osiągnął własnymi rękami. Na Dakarze czy pustynnych bajach nie ustępuje światowej czołówce, choć nie dysponuje armią mechaników i nieraz sam musi zakasać rękawy i wejść pod samochód. Dla mnie to wielka radość i nobilitacja, że jestem w stanie dotrzymać mu kroku. Tytuł mistrza Polski, po który pewnie zmierza, należy mu się jak psu zupa!
Finałowa runda RMPST, na której rozstrzygną się losy mistrzowskich tytułów, odbędzie się w Żaganiu w dniach 18-20 października.