NAC Rally Team po IV etapie OiLibya Rally of Morocco 2012
Mo?wi sie? czasem o ?piekle pustyni?. Załoga cie?z?arowego Unimoga zespołu NAC Rally Team, w kto?rego barwach startuje jeszcze Mitsubishi Pajero, na czwartkowym etapie OiLibya Rally of Morocco, miała okazje? bardzo dosłownie poznac? sens tych sło?w. Jada?c w upale, przez kilka godzin zmuszona była… wła?czyc? maksymalne ogrzewanie w kabinie.
Zwariowali? Nic podobnego! Po prostu wszelkimi s?rodkami walcza? z przeciwnos?ciami losu. W czwartek w Unimogu pe?kł wa?z?, kto?ry spowodował wyciek oleju koniecznego do pracy silniko?w hydraulicznych w wentylatorach. Pozbawiony chłodzenia samocho?d zacza?ł natychmiast uskarz?ac? sie? na temperature?, a jedynym wyjs?ciem, by choc? troche? mu ulz?yc? było włas?nie… wła?czenie pełnego ogrzewania w kabinie. – Spotkała nas chyba kara, bo w Unimogu na co dzien? korzystamy z klimatyzacji i podro?z?ujemy w dos?c? komfortowych warunkach, a dzisiaj mielis?my prawdziwe piekło! – opowiada Piotr Domownik. – Po godzinie takiej jazdy, gdy wystawiłem re?ke? na zewna?trz, wydawało mi sie?, z?e jest tam bardzo chłodno. Nasze pos?wie?cenie niestety nie wystarczało, by cie?z?aro?wka jechała swym normalnym tempem. Pod koniec oesu kilkakrotnie bylis?my zmuszeni sie? zatrzymywac?, by wychłodzic? troche? silnik, dlatego czas jazdy nieco nam sie? wydłuz?ył.
250-kilometrowy czwartkowy oes miał bardzo ciekawa?, ro?z?norodna? charakterystyke?. Pocza?tkowe partie prowadziły po szutrach, gdzie zawodnicy wyciskali maksimum sił ze swych pojazdo?w. Po?z?niej trzeba było nieco zwolnic? i skoncentrowac? sie? na technice jazdy, czego wymagał od nich długi, około 40-kilometrowy odcinek wydm. Gdy wydawało sie?, z?e meta znajduje sie? juz? w odległos?ci rzutu kamieniem, rejon, przez kto?ry prowadziła trasa, stał sie? jeszcze bardziej wymagaja?cy. – Zacze?ło sie? ?bujanie? – opowiada Piotr Domownik. – Podro?z?owalis?my po generalnie płaskim terenie, na kto?rym ?ktos?? usypał niezliczona? ilos?c? piaskowych go?r. Nie były to typowe wydmy, ale takie niewdzie?czne pago?rki, kto?re strasznie psuły rytm jazdy. Troche? piasku – troche? szutru, piasek – szuter i tak w ko?łko!
Choc? OiLibya Rally of Morocco 2012 jest dla Polako?w z zespołu NAC Rally Team bardzo trudna? i wymagaja?ca? szkoła? pustynnej jazdy, w relacjach naszych zawodniko?w nie słychac? w ogo?le uskarz?ania sie? na swo?j los. Wre?cz przeciwnie ? afrykan?ski rajd stanowi dla nich niezwykła?, fantastyczna? przygode?, dla kto?rych gotowi sa? znies?c? mno?stwo wyrzeczen?. – Szkoda tych kar, kto?re wyeliminowały nas z walki o wysokie miejsca, ale nie to jest dla nas najwaz?niejsze! – promienieje Piotr Domownik. – Kaz?dy kilometr rajdowego oesu, kto?ry tu pokonuje?, sprawia mi ogromna? frajde?! Czwartkowy etap był jak dla mnie jednym z najciekawszych w tej edycji rajdu. Czuje?, z?e z dnia na dzien? jez?dz?e? Unimogiem coraz szybciej i do momentu az? nie spotkała nas awaria chłodzenia, szło nam bardzo dobrze.
Na problemy nie narzeka ro?wniez? załoga polskiego Mitsubishi Pajero ? Paweł Molgo i Ernest Go?recki, kto?ra czwartkowy etap ukon?czyła duz?o wczes?niej niz? cie?z?aro?wka. W obozie czekali juz? na nich gotowi do pracy serwisanci, kto?rzy w Maroku zyskali nowego kolege?. Abdullah, kto?ry nieformalnie stał sie? członkiem NAC Rally Teamu, jest miłos?nikiem off-roadu i… znawca? lokalnego rynku motoryzacyjnego. W czwartek wieczorem bez wahania wzia?ł na siebie zadanie wyszukania oleju dla wentylatoro?w Unimoga. Z taka? pomoca? ukon?czenie rajdu nie moz?e byc? trudne! W pia?tek zawodnicy jeszcze raz pokonaja? trase?, kto?ra? znaja? z czwartkowego etapu, ale jada?c w odwrotnym kierunku. O jez?dzie ?na pamie?c?? nie ma mowy ? organizator zadbał, by drobne korekty przebiegu trasy sprawdziły czujnos?c? nawigacyjna? zawodniko?w.