listopad 2022
II dzień Raid of The Champions 2022 ? gwiezdne wojny
Dziura na dziurze dziurę pogania! Drugi dzień zmagań w Raid of The Champions 2022 był prawdziwym sprawdzianem wytrzymałości samochodów, umiejętności zawodników i… trwałości plomb w zębach. Na rozjeżdżonej trasie załoga NAC Rally Team ? Paweł Molgo i Maciej Marton ? nie dała żadnych szans pozostałym rywalom poza? jednym. Mirkiem Zapletalem, który wydaje się być kierowcą z innej planety.
? Nie wiem, z jakiej gliny jest ulepiony, ale na Mirku nawet najtrudniejsza trasa nie robi żadnego wrażenia ? mówi Paweł Molgo. ? Dziś na trasie tak nami trzęsło, że momentami nic nie widziałem! A on jechał jakby po równym asfalcie? Ale uplasować się tuż za Mirkiem to duża satysfakcja. Cieszę się z osiągniętego wyniku, który dowodzi, że wciąż potrafimy szybko jeździć.
W sobotę na zawodników rywalizujących w Raid of The Champions czekał odcinek specjalny o długości 55,9 km, który dwukrotnie pokonywali w jednym kierunku, a raz ? pod prąd. Jego znaczną część stanowiła trasa, na której walczyli w piątek, a w czwartek testowali auta w ramach shakedownu. To oznacza, że długi fragment oesu zawodnicy w trakcie węgierskich zawodów w sumie pokonywali aż? sześciokrotnie, co pozwala sobie wyobrazić, jak bardzo droga była dziurawa i rozjeżdżona przez koła walczących maszyn.
? Zabrakło niestety kilkunastokilometrowego fragmentu w stylu WRC, po którym tak znakomicie mi się jechało w ubiegłym roku ? opowiada Paweł Molgo. ? Trochę jestem rozczarowany trasą, na której organizatorzy ewidentnie ?przyoszczędzili?. Wielokrotnie pokonywanie tych samych dziur prowadziło do wyniszczenia pojazdów. Sporo aut i UTV-ów ucierpiało i nie było w stanie dojechać do mety.
Drugi z sobotnich oesów, który wykluczył z walki Włodzimierza Grajka, a mocnemu kierowcy Toyoty Hilux z Węgier zafundował taryfę, rozstrzygnął losy rywalizacji. To był odcinek, który załoga NAC Rally team pokonała koncertowo, przegrywając z Zapletalem zaledwie o 25 sekund. Dzięki temu finałowy oes Polacy mogli pokonać już bez zbędnego ryzyka pewni drugiego miejsca w końcowej klasyfikacji.
? To nie był rajd z naszej bajki, ale wynik bardzo mnie cieszy ? mówi Paweł Molgo. ? Przetrwaliśmy my, a samochód dotarł do mety bez najmniejszego uszczerbku. Jestem pod ogromnym wrażeniem, bo jechaliśmy z ogromną prędkością po niewiarygodnej tarce. Duża w tym zasługa profesjonalistów z serwisu Moonsport ? mechaników Rafała i Dominika, odpowiedzialnego za logistykę i catering Kuby, a przede wszystkim mojego nieocenionego pilota i mózgu całego zespołu ? Maćka Martona. Atmosfera jak zawsze była genialna! Cieszę się, że tak mogliśmy zakończyć ten niezwykle krótki dla nas sezon. Wyjazd na Węgry z pewnością na długo zapamiętam.
I dzień Raid of The Champions 2022 ? wertepy na wysokich obrotach
Węgierski Raid of The Champions ma swoją przewrotną naturę. Opisane w roadbooku dziury zwykle nie robią na zawodnikach większego wrażenia i z powodzeniem można po nich mknąć bez odhamowywania. Ale oprócz nich na trasie kryją się prawdziwe dziury, o których wykonawca książki drogowej nie zawsze pamiętał, by je oznaczyć? Kto najszybciej zgadnie, ?co autor miał na myśli?, kto ma duże doświadczenie, umiejętności i? dobre zawieszenie, ten ma szansę powalczyć o czołowe lokaty.
? Dziś było nie tylko piekielnie dziurawo, ale przy okazji mokro, zimno i ślisko? ? opowiada Paweł Molgo. ? ?Niespodziewanie? zawitała prawdziwa jesień, a ja zamiast siadać za wolantem rajdówki, miałem ochotę zdrzemnąć się pod kocem. Pod względem dyspozycji to z pewnością nie był ?mój dzień?, więc tym większym zaskoczeniem dla mnie były osiągane przez nas czasy, które dają nam obecnie drugie miejsce w klasyfikacji generalnej.
Do prowadzących w rajdzie Mirka Zapletala i Marka Sykory w Hummerze H3 Evo załoga NAC Rally Team traci 2 min. 31 sekund. Warto zauważyć, że ? podobnie jak liderzy ? Polacy w Fordzie F-150 podczas drugiego przejazdu blisko 33-kilometrowego odcinka poprawili swój wynik o równe 2 minuty. Ale na plecach czują oddech mocnych rywali atakujących Toyotami Hilux: węgierskiej załogi Speedy Motorsport oraz dobrych znajomych z polskiego podwórka: Włodzimierza Grajka i Łukasza Łaskawca.
? Z Włodkiem rywalizujemy od lat i jest to bardzo mocny przeciwnik, doskonały kierowca, który w tym roku na dodatek przesiadł się do bardzo szybkiego auta ? mówi Paweł Molgo. ? Na pewno będziemy walczyć o każdą sekundę. Sportowy poziom rajdu zresztą bardzo mi się podoba ? w grupie T1 ściga się kilka mocnych załóg, a w obozie panuje świetna atmosfera.
Sobota będzie dniem rozstrzygnięć w Raid of The Champions 2022. Zawodnicy trzykrotnie pokonają oes liczący 55,9 km. ? Z ubiegłego roku pamiętam, że był to bardzo fajny, ciekawy odcinek ? mówi szef NAC Rally Team. ? Liczę na lepszą dyspozycję dnia i jeszcze więcej przyjemności z jazdy!
Już w tym tygodniu: Raid of The Champions 2022, czyli dwa w jednym.
Raid of The Champions ? Rajd Mistrzów, który w dniach 3-5 listopada zostanie rozegrany na Węgrzech w okolicach miejscowości Nyirad, będzie dla Pawła Molgo i Macieja Martona okazją do zakończenia z przytupem sezonu 2022. ? W gruncie rzeczy jedziemy, by nie tylko zakończyć sezon, ale jednocześnie… ponownie go otworzyć ? śmieje się szef NAC Rally Team. ? Wiele czynników sprawiło, że tegoroczną aktywność na trasach cross-country ograniczyliśmy do minimum. Dlatego chcielibyśmy, by ten rajd okazał się smaczną wisienką na torcie.
Przypomnijmy ? w kwietniu na rajdzie Baja Dehesa Extremadura w Hiszpanii załoga NAC Rally Team dachowała na trasie odcinka specjalnego. Groźnie wyglądający wypadek Paweł Molgo odebrał jako sygnał, że czas już najwyższy zakończyć starty w cyklach pucharowych i mistrzowskich, tym bardziej że w ubiegłym sezonie również ?siły wyższe? (a konkretnie konieczność wymiany silnika w Fordzie) stanęły na drodze do rywalizacji o Puchar Europy FIA. Jednocześnie pozostawił sobie otwartą furtkę, by móc dalej występować w zawodach ? jednak już nie dla punktów, lecz dla własnej, czystej przyjemności. Raid of The Champions, na którym załoga NAC Rally Team dobrze się zaprezentowała przed rokiem, to wyśmienita okazja do przypomnienia sobie rajdowego fachu oraz sprawdzenia formy: swojej oraz auta.
? Po wypadku w Hiszpanii dość dużo czasu zajęło nam odbudowanie pojazdu ? głównie jego wyglądu zewnętrznego ? opowiada Paweł Molgo. ? Brakujące elementy spowodowały, że nie wzięliśmy udziału w radzie Warszawskie Safari, gdzie czuję się jak w domu. Im bliżej końca roku tym większy czułem niedosyt i pragnienie postawienia kropki nad ?i?. Węgry nadają się ku temu znakomicie!
Załodze NAC Rally Team na Węgrzech towarzyszyć będzie szeroka reprezentacja polskich off-roaderów, którzy będą rywalizować w grupach T1, T2, T4 i TH. W grupie T1 Paweł Molgo i Maciej Marton startujący Fordem F-150 Evo zmierzą się między innymi z dobrymi znajomymi: Włodzimierzem Grajkiem i Łukaszem Łaskawcem w Toyocie Hilux. Ich najgroźniejszym rywalem będzie natomiast utytułowana załoga Czechów: Mirek Zapletal i Marek Sykora, która przygotowała do walki Hummera H3 Evo.
Tegoroczna edycja Raid of The Champions będzie miała formułę dwudniową. W piątek zawodnicy dwukrotnie zmierzą się z odcinkiem o długości 32,83 km, z kolei w sobotę trzykrotnie pokonają oes liczący 55,9 km.
? Jestem dobrej myśli i w znakomitym nastroju ? mówi Paweł Molgo. ? Zaliczyliśmy z Maćkiem dwa testy, na których auto sprawowało się bez zarzutu, a ja poczułem głód szybkiej jazdy w terenie. Jesteśmy w bardzo komfortowej sytuacji, bo startujemy na luzie, bez ciśnienia na wynik. Będziemy ścigać się wyłącznie dla samej frajdy, o czym przez wiele lat mogliśmy tylko pomarzyć, bo zwykle towarzyszył nam duży, przedrajdowy stres. Teraz liczy się już tylko przyjemność ? nikomu nie musimy już nic udowadniać.