Janusz Jandrowicz ? kierowca, który został pilotem
Choć nie jest kierowcą zawodowym, na swym koncie ma już ponad półtora miliona kilometrów. Pokonanych głównie w Europie, ale również Australii i Afryce. Choć lubi prowadzić samochód, dużą przyjemność znajduje również w nawigowaniu, w czym jest prawdziwym mistrzem (co dowodzą tytuły wywalczone w RMPST). Oto Janusz Jandrowicz ? pilot NAC Rally Team.
Samochody zawsze przyciągały go jak magnes, dlatego już dzień po ukończeniu 17. roku życia był szczęśliwym posiadaczem prawa jazdy. Od tej chwili jego osobisty licznik kilometrów zaczął kręcić się w zawrotnym tempie. W czasach młodości zjeździł całą Europę w poszukiwaniu najlepszych stoków do uprawiania ukochanego narciarstwa. Na jednym z wakacyjnych wypadów do Norwegii wraz z kolegami ze studiów potrafił nowiutkim autem z wypożyczalni przejechać w trzy dni aż pięć tysięcy kilometrów, wprawiając właściciela firmy w bezgraniczne zdumienie. Mimo iż na co dzień wiele czasu spędza ?za kółkiem? z powodu częstych podróży służbowych, również na wczasy najchętniej wyjeżdża własnym autem z przyczepą ? po dotarciu na kemping ?domek na kółkach? służy mu jako baza wypadowa, a samochodem zwiedza wraz z rodziną i przyjaciółmi urokliwe zakątki świata. Najmilej wspomina jednak off-roadową wyprawę do Australii wraz Adamem Spurtaczem (mechanikiem NAC Rally Team), w czasie której wspólnie pokonali dziesięć tysięcy kilometrów po ?czerwonych? bezdrożach, podziwiając widoki i jednocześnie starając się uniknąć bliskiego spotkania z kangurami (które zwłaszcza nocą lgną jak ćmy do świateł samochodu). Autem do pracy, na wczasy i od święta ? czy to nie grozi chorobą lokomocyjną?
Nigdy w życiu! Motoryzacja bowiem jest również pasją Janusza Jandrowicza, do której w 2005 roku benzyny dolał jego bliski kolega od czasów licealnych ? Piotr Domownik. Zaczęło się od rekreacyjnych wypadów ?przeprawowych? (?20 kilometrów w 3 godziny? To jednak nie dla mnie? – kręci głową Janusz Jandrowicz), by z czasem przekształcić się we wspólne starty w terenowych rajdach cross-country. Choć początki były trudne (w premierowym występie w Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych już na pierwszym zakręcie ich auto wylądowało na dachu), obaj zawodnicy szybko podnosili swe umiejętności, by już w 2007 roku sięgnąć po tytuł mistrzów Polski. Odkąd istnieje NAC Rally Team, Janusz Jandrowicz na zmianę pilotuje Piotra Domownika i Pawła Molgo ? z pierwszym jeździ obecnie ciężarowym Unimogiem, a z drugim walczy w grupie aut seryjnych T2. Czy chciałby kiedyś zamienić się z nimi rolami? – Niekoniecznie, w końcu nie każdy musi być kierowcą ? odpowiada. ? Los zadecydował, że zostałem pilotem i nigdy tego nie żałowałem. Wystarczająco dużo czasu spędzam za kierownicą w życiu codziennym.
O tym jak cenny jest dobry pilot rajdowy, wie każdy profesjonalny kierowca. Na zawodach nawigator nierzadko staje się jego oczami, wskazując drogę, podpowiadając styl jazdy, dyrygując tempo. Ich relacja opiera się na absolutnym zaufaniu. Na pilocie ciąży duża odpowiedzialność, zwłaszcza gdy nie widać drogi, kryjącej się za zakrętem lub pagórkiem. Zdarza się, że pilot ? niczym snajper ? myli się tylko jeden raz… W cenie jest również wszechstronność: czasem musi zamienić się w psychologa, który zagrzewa do walki lub podnosi na duchu; bywa, że musi stać się mechanikiem potrafiącym wymienić półoś na środku pustyni. Janusz Jandrowicz poważnie traktuje swoje obowiązki, nierzadko spędzając długie nocne godziny na przygotowaniu notatek nawigacyjnych (na jego barkach spoczywa również ?robota papierkowa? – zgłoszenia, licencje, opłaty). Długoletnia praktyka uczyniła już z niego fachowca, a doświadczenie zdobyte za kierownicą pomaga mu we współpracy z oboma partnerami.
NAC Rally Team to nie tylko poważny zespół rajdowy, ale zarazem grupa przyjaciół, którzy lubią razem spędzać czas. Janusz Jandrowicz i Paweł Molgo poza startami w rajdach terenowych wspólnie biorą również udział w zawodach oldtimerów. Razem wystąpili między innymi w Historycznym Rajdzie Polski i słynnym Monte Carlo, gdzie mniejsze znaczenie odgrywa wynik sportowy, a większe ? wspólnie przeżyta przygoda. Obecnie niemal wszyscy członkowie teamu zarażeni wspólną pasją są prywatnie właścicielami aut, które dawno już osiągnęły pełnoletność.
Wystartować w Dakarze ? to jedno z marzeń Janusza Jandrowicza. Ale wbrew pozorom nie najważniejsze. Będąc realistą, chciałby w najbliższym czasie wykorzystać potencjał nowej Toyoty Land Cruiser, która została zbudowana przez serwis jego zespołu. Najlepiej w maratonach zaliczanych do Pucharu Świata FIA, gdzie jego zdaniem ma szanse powalczyć o dobre rezultaty. A gdyby chciał odetchnąć od rajdowych emocji, najchętniej wybrałby się w podróż z przyczepą kempingową do USA. Tak czy owak ? jego osobisty licznik kilometrów zawsze się będzie kręcić.