Dobra passa ? NAC Rally Team na podium Baja Carpathia 2014
Wysoka forma nie opuszcza Pawła Molgo i Janusza Jandrowicza reprezentujących zespół NAC Rally Team, którzy drugi raz z rzędu stanęli na podium zawodów zaliczanych do Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych. W Stalowej Woli na mecie rajdu Baja Carpathia zajęli trzecie miejsce ? identyczne jak w kwietniowej Baja Drawsko.
– Sukces to wypadkowa wielu rzeczy – mówi Paweł Molgo. – Na mecie rajdu liczy się nie tylko szybka jazda, ale również bezbłędna nawigacja, dobry stan techniczny auta, rozwaga załogi i? łut szczęścia. W Stalowej Woli wszystko zagrało i znów mam powód do radości. A pamiętajmy, że na terenowej trasie o długości kilkuset kilometrów najechanie na zwykły korzeń może przekreślić wszystkie nasze starania. Dlatego cały czas sobie powtarzam, abym jechał swoje, nie oglądając się na innych, a sukces sam przyjdzie.
Paweł Molgo nie miał nawet czasu, by przyglądać się rywalom, bo w otwartym terenie jego auto pędziło z prędkością 175 km/h, a na leśnych ścieżkach, wśród gęsto rosnących drzew, rozpędzało się do 130 km/h. Walka toczyła się na terenach poligonu wojskowego w Nowej Dębie, na których zawodnicy startujący w Baja Carpathia trzykrotnie pokonywali oes o długości ponad 100 kilometrów. Trasa charakteryzowała się dużą różnorodnością: prowadziła po czołgowiskach, wspinała się na piaszczyste wydmy i co rusz niknęła w lesie. – Bardzo lubię ścigać się w tych okolicach! – zachwyca się lider NAC Rally Team. – Rajd jest bardzo sprawnie zorganizowany, opis trasy nie budzi zastrzeżeń, a jazda po niej sprawia ogromną frajdę.
Paweł Molgo i Janusz Jandrowicz od samego startu plasowali się w ścisłej czołówce, tocząc wyrównany bój z silnymi rywalami, których samochody wyposażone w silniki wysokoprężne nieco lepiej radziły sobie na piaszczystych partiach trasy. Nissan zespołu NAC Rally Team na mecie okazał się wolniejszy tylko od Chevroleta Łukasza Komornickiego i BMW Miroslava Zapletala ? zawodników z dakarowym doświadczeniem. – Stojąc na podium w tak znakomitym towarzystwie, czułem się zaszczycony i usatysfakcjonowany – mówi Paweł Molgo. – Na pewno nie mamy powodu do wstydu, bo nasi rywale to doświadczeni, znakomici rajdowcy, dysponujący bardzo mocnymi autami. Szkoda mi bardzo Marcina Łukaszewskiego i Magdy Duhanik, którzy również doskonale jechali, ale z powodu kary uplasowali się za nami. Na tych dwóch rajdach, które ukończyliśmy, zyskaliśmy dużo wiedzy na temat rajdówek grupy T1. Za kierownicą mojego Nissana czuję się już całkiem pewnie, z etapu na etap jedziemy coraz szybciej, utrzymując niezłe tempo. Z najmocniejszymi rywalami przegrywamy na piasku, ponieważ brakuje nam koni mechanicznych i momentu obrotowego, ale straty staramy się odrabiać na szutrach i wąskich ścieżkach w lesie, gdzie Nissan jedzie rewelacyjnie, niczym dobra rajdówka WRC. Co najważniejsze, za nami już dwa trudne rajdy, a my nie mamy żadnych problemów technicznych!
Zakup Nissana Navary z rąk Marka Dąbrowskiego, do którego doszło tuż przed rozpoczęciem sezonu, Paweł Molgo nazywa przypadkiem, który okazał się szczęśliwym zbiegiem okoliczności. Załoga NAC Rally Team szybko ?zaprzyjaźniła się? z nowym samochodem, a ten jej nie zawodzi. Na wszelki wypadek auto w najbliższym czasie poddane jednak zostanie szczegółowemu przeglądowi. Na kontrolę do producenta prawdopodobnie wysłana zostanie skrzynia biegów. Czasu na przygotowania jest sporo, bowiem kolejna runda RMPST ? rajd Baja Bohemia w czeskich Milovicach rozpocznie się dopiero 1 sierpnia.