Ernest Górecki ? koleżeńska rywalizacja
Bywają pomijani w relacjach prasowych. Często stoją w cieniu swoich kolegów z załogi. A przecież nierzadko to ich zasługą jest sukces całego zespołu. Piloci rajdowi ? skromni bohaterowie motosportu. Należy do nich Ernest Górecki, który mimo młodego wieku zalicza się do najbardziej doświadczonych off-roaderów w Polsce. W zespole NAC Rally Team pełni rolę pilota Pawła Molgo na rajdach maratońskich.
Na swym koncie ma występy w Dakarze, Silk Way Rally i Rajdzie Maroka. Wielokrotnie ścigał się w Afryce, Ameryce Południowej i wielu krajach Europy. Dziś walczy o tytuł Mistrza Polski, a co ciekawe jego najgroźniejszymi rywalami są… Paweł Molgo i Janusz Jandrowicz. Nie przeszkadza to im kolegować się i wspólnie odnosić sukcesy w innych zawodach.
Na początku jednak Ernest Górecki był pilotem swojego ojca, Roberta, wraz z którym kilkanaście lat temu rozpoczął starty w amatorskich rajdach przeprawowych. – Błoto wciągnęło nas dosłownie i w przenośni! ? wspomina z uśmiechem. – Naszym pierwszym autem był niezbyt żwawy Land Rover Defender 110, którymi zaczęliśmy osiągać pierwsze sukcesy. Wkrótce jednak zapragnęliśmy ścigać się nieco szybciej w terenie.
Zmiana auta pozwoliła im zakosztować w rywalizacji w maratonie Drezno-Wrocław, gdzie po raz pierwszy zetknęli się z ?szybką? odmianą off-roadu, czyli rajdami cross-country. Niedługo potem przyszedł czas na pierwsze występy w Afryce ? na rajdach Touareg Rallye w Maroku i El Chott w Tunezji. Od występu w legendarnym Dakarze dzielił ich już tylko jeden krok ? na starcie najsłynniejszego rajdu terenowego na świecie stanęli razem w roku 2007.
– Była to dla nas wielka przygoda ? opowiada Ernest. ? Ówczesny Dakar bardzo różnił się od rajdu, który organizowany jest dzisiaj pod tą samą nazwą. Mieliśmy wrażenie, że my ? amatorzy ? trochę ?wplątaliśmy się? w zawody dla profesjonalistów. Wynik nie był dla nas najważniejszy ? celem było zmierzenie się z pustynią.
Niestety problemy zdrowotne kierowcy nie pozwoliły wówczas Ernestowi ukończyć rywalizacji, ale nie przeszkodziły mu w dotarciu (dojazdówkami) do mety w stolicy Senegalu. Pragnienia, by osiągnąć ten sam cel, jadąc po trasie rajdu, nie udało się również zrealizować rok później, ponieważ rajd w ostatniej chwili został odwołany. To zapoczątkowało dwuletni rozbrat Ernesta z off-roadem, który zakończyła propozycja startu w południowoamerykańskim ?Dakarze? złożona przez Grzegorza Barana. W roku 2012 marzenie młodego pilota wreszcie się spełniło – ?Dakar? został pokonany, co stało się impulsem, by wrócić do ścigania się w terenie. Odtąd Ernest Górecki regularnie startuje w maratonach, rajdach zaliczanych do klasyfikacji Mistrzostw Polski i Europy, oraz Pucharu Świata. Od 2012 roku jest etatowym pilotem Pawła Molgo na rajdach maratońskich, takich jak Silk Way Rally czy OiLibya Rally of Morocco. Ponadto w sezonie 2013 był partnerem Macieja Stańco w Porsche Cayenne, a rok później przesiadł się na fotel pilota Łukasza Komornickiego w Chevrolecie G1 Racing, z którym walczy obecnie o zwycięstwo w Rajdowych Mistrzostwach Polski Samochodów Terenowych.
– W NAC Rally Team spotkało mnie bardzo dobre przyjęcie ? mówi Ernest. ? Z Pawłem rozpocząłem współpracę na rosyjskim Silk Way Rally 2012; potem dwukrotnie startowaliśmy w Rajdzie Maroka. Nasz ostatni występ ? w OiLibya Rally of Morocco 2013 ? był dużym sukcesem. Nową Toyotą Land Cruiser wywalczyliśmy drugie miejsce w klasie T2, co pokazało, że my, jako załoga, nie jesteśmy gorsi od naszego auta. Z Pawłem świetnie się dogaduję, bardzo sobie chwalę atmosferę, jaka panuje zarówno w kabinie auta, jak i w obozie. A trzeba pamiętać, że motosport ? podobnie jak piłka nożna czy siatkówka ? to ?gra? zespołowa, w której każdy członek teamu odgrywa ważna rolę. Na sukces pracują wszyscy, nie tylko załoga. Pawła cenię za ?chłodną głowę?, spokój, z którym prowadzi auto, choć czasem pędzimy z zawrotnymi prędkościami. Za kierownicą reaguje chłodno, bez emocji, mimo buzującej w nas adrenaliny, która zamieniamy w ?dobrą energię?. Obaj zaczynaliśmy naszą przygodę z off-roadem od rajdów przeprawowych, gdzie nauczyliśmy się ?nie ciśnieniować?, bo zwykle przynosi to opłakane rezultaty. W cross-country to właśnie procentuje. Myślę, że jesteśmy gotowi, by walczyć z najlepszymi o najważniejsze trofea w naszej klasie.
Relacjom Ernesta Góreckiego i Pawła Molgo nie przeszkadza nawet fakt, że obaj są bezpośrednimi konkurentami w walce o tegoroczny tytuł mistrza Polski (Ernest startuje w parze z Łukaszem Komornicim, a Paweł z Januszem Jandrowiczem). Obaj zawodnicy podkreślają, że rywalizują w duchu fair play i wzajemnie szczerze gratulują sobie wyników, stojąc najczęściej… ramię w ramię na podium.
Niebawem czeka ich jedno z najważniejszych wyzwań w karierze. W styczniu 2015 razem wyruszą na trasę Africa Eco Race ? rajdu, który przejął schedę po klasycznym, afrykańskim Dakarze. – Miałem okazję startować zarówno w afrykańskiej, jak i amerykańskiej edycji tych zawodów ? mówi Ernest Górecki. ? Mimo tej samej nazwy to dwa zupełnie różne rajdy. W Argentynie i Chile cywilizacja jest na wyciągnięcie ręki, nie brakuje salonów samochodów, w którym można nabyć brakujące części, nie ma żadnych problemów z dostępnością paliwa i komunikacją. W Mauretanii i Senegalu rajdowcy zdani są na samych siebie, obozują z dala od ludzi, nie działają telefony komórkowe, pod ręką mają jedynie te części i narzędzia, które zabrali ze sobą z domu. To zupełnie inne, ekstremalne wyzwanie, dwutygodniowa rywalizacja staje się o wiele trudniejsza. A ponieważ ?Africę? organizują ci sami ludzie, co klasyczny Dakar, spodziewam się, że będzie podobnie… Na rajdzie rywalizować będziemy z innymi zawodnikami, ale przede wszystkim stoczymy walkę z własnymi słabościami. NAC Rally Team stanowi jest dobry, zgrany zespół, więc jestem dobrej myśli! Celujemy wysoko.