NAC Rally Team rozpoczął zmagania w rajdzie Baja Carpathia 2015
Padający deszcz przywitał zawodników na prologu rajdu Baja Carpathia 2015 ? II rundy Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych, która rozgrywana jest w okolicach Stalowej Woli. Szybka jazda po bardzo śliskiej trasie wymagała dużych umiejętności i opanowania. Paweł Molgo i Janusz Jandrowicz choć nie skorzystali z opon typowo błotnych, wywalczyli 7. czas, który pozwala im z optymizmem myśleć o kolejnych dwóch dniach walki.
Warunki atmosferyczne sprawiły, że zawodnicy nie mieli czasu na rozgrzewkę. Trudna technicznie trasa prologu pod wpływem deszczu stała się zupełnie nieprzewidywalna. – Ponieważ na kołach mieliśmy założone opony BF Goodrich G1, które nie są ogumieniem typu Mud Terrain, mieliśmy duży problem z utrzymaniem auta na drodze ? mówi Paweł Molgo. ? Z tej przyczyny niestety przestrzeliliśmy jeden z zakrętów, co kosztowało nas kilka ? kilkanaście sekund straty. Zdecydowaliśmy się jednak na G-jedynki, ponieważ opony te darzę dużym zaufaniem i liczę na to, że nawet jeśli jutro nie przestanie padać, na piaszczystym poligonie i w lesie sprawdzą się lepiej od naszych eMTeków. Jeśli warunki okażą się jednak dużo trudniejsze, niż się spodziewamy, po pierwszym z sobotnich oesów być może zdecydujemy o zamianie opon.
Zawodnicy NAC Rally Team jak zawsze powtarzają, że prawdziwy rajd rozpocznie się dopiero po prologu. Ich strategia na dwa kolejne dni rywalizacji tradycyjnie streszcza się w dwóch słowach: ?jechać swoje?! – Niki Lauda powiedział kiedyś, że kierowca powinien wcześniej określić procent ryzyka, które zamierza podjąć ? mówi Paweł Molgo. ? U mnie jest to około 20 procent, ponieważ wciąż uczę się mojego auta. Toyoty nie znam jeszcze tak dobrze jak poprzedniego Nissana, co przekłada się na styl i szybkość jazdy. Liczę jednak na to, że z kilometra na kilometr będę coraz szybszy. Robimy więc swoje, a to, mam nadzieję, zaowocuje wysokimi lokatami.
W sobotę na zawodników czekają dwa oesy o łącznej długości blisko 162 kilometrów. Aby osiągnąć metę, w niedzielę będą musieli pokonać dodatkowe 166 kilometrów.