70.Rajd Polski
– Wizyta na Rajdzie Polski w Mikołajkach była bardzo sympatyczna. Mieliśmy okazję zaprezentować nasze historyczne rajdówki na dwóch pokazowych oesach. Szkoda jednak, że gdy weszliśmy już w rolę zwykłych kibiców, impreza nie spełniła naszych wszystkich oczekiwań ? mówi Paweł Molgo, który w ostatni weekend wystartował gościnnie w 70. Rajdzie Polski.
Paweł Molgo i towarzyszący mu Janusz Jandrowicz dwukrotnie ? w piątek i w sobotę ? pokonywali superoes na torze w Mikołajkach. Fiat 125p w barwach NAC Rally Team był jednym z dziesięciu oldtimerów, które uświetniły jubileuszową 70. edycję Rajdu Polski. Auta startowały parami, lecz każde jechało osobnym torem, który z czasem przechodził w tor rywala. Dzięki temu pokazy były bardzo widowiskowe, a załogi były oklaskiwane przez tłumy widzów.
Korzystając z okazji, zawodnicy NAC Rally Team przygotowujący się już do startu w Rajdzie Maroka, spędzili cały weekend na Mazurach, by z bliska podpatrywać jazdę najlepszych polskich kierowców specjalizujących się w rajdach płaskich, którzy nieoczekiwanie ? z powodu kapryśnej pogody ? byli zmuszeni zakosztować… rajdu terenowego. – Nasza Toyota Land Cruiser idealnie sprawdziłaby się na rozmokniętych, błotnistych oesach, na których rywalizowali zawodnicy – ocenia Paweł Molgo. – Organizatorzy mieli pecha, bo wcześniej przez wiele tygodni było sucho, ale nagłe opady deszczu sprawiły, że miejscami trasą płynęły potoki wody.
Trudne warunki atmosferyczne i niedostatki organizacyjne sprawiły niestety, że prestiżowa impreza nie wzbudziła entuzjazmu kibiców, którzy tłumnie przybyli na Mazury przyciągani przede wszystkim nazwiskiem Roberta Kubicy. Niewielkie Mikołajki przeżyły kilkudniowy paraliż komunikacyjny, widzowie mieli trudności z dotarciem na trasy odcinków specjalnych, nawet zawodnicy tonęli po kostki w błocie, który zalegał w strefie serwisowej. – To był dramat – mówi Paweł Molgo. – Brakowało informacji, kompetentnych porządkowych, panował spory bałagan! Oczywiście duża w tym wina pogody, ale niestety organizatorzy również się nie popisali.
Na szczęście rajdy płaskie nie są domeną NAC Rally Team, którego zawodnicy są przyzwyczajeni do walki w trudnych warunkach. Już za niecały miesiąc dwa auta zespołu ? Toyota i Unimog ? staną na starcie Rajdu Maroka, który po odwołaniu Rajdu Faraonów będzie dla światowej czołówki najważniejszym sprawdzianem przez Dakarem 2014. W Afryce w barwach warszawskiego zespołu zadebiutuje nowy zawodnik, którego nikomu przedstawiać nie trzeba – Przemysław Saleta! – Bardzo cieszymy się, że na czas ?Maroka? zasili naszą załogę ciężarową tak wielki sportowiec – mówi szef NAC Rally Team. – ?Duży? również w sensie dosłownym ? mamy obecnie spory kłopot ze znalezieniem dla niego kombinezonu w tak dużym rozmiarze… Mam nadzieję, że zarówno rajdy terenowe, jak i nasze towarzystwo przypadną mu do gustu.