Retro kontra off-road
W ostatni weekend runda Classic Auto Track Day w Ułężu. Już za dwa tygodnie I Historyczny Rajd Polski w Krakowie, tydzień później Verva Street Racing w Warszawie, a w kolejny weekend… znowu Track Day, tym razem na torze w Miedzianej Górze. Oto terminarz godny prawdziwego miłośnika pojazdów klasycznych. Sęk w tym, że wymieniliśmy niedawne oraz zbliżający się starty… aktualnego Rajdowego Mistrza Polski Samochodów Terenowych grupy T2 ? Pawła Molgo.
Stare lotnisko w Ułężu, koło Lublina. Blisko setka pojazdów ? niemal każdy w innym wieku oraz kondycji. Pełen przekrój motoryzacji drugiej połowu XX wieku: od Zastaw i Polonezów po Toyoty Supra i Porsche. Jedne wypieszczone, inne ledwo podremontowane, z zaszpachlowaną naprędce rdzą. Niektóre prychają z trudem, podczas gdy sąsiedzi hałasują wibrato swoich silników W odróżnieniu od samochodów, których dzieli niemal wszystko, ich właścicieli łączy wspólne zamiłowanie do aut ?z duszą?, które są już wprawdzie staruszkami, ale wciąż dziarskimi i chętnymi do harców na sportowym torze. Z myślą o nich magazyn ?Classic Auto? organizuje zawody, które pozwalają im na chwilę wrócić wspomnieniami do czasów młodości.
– Ułęż to jedna z najpiękniejszych lokalizacji naszych rajdów! – zachwyca się Paweł Molgo. – Wyznaczone na lotnisku trasy były znakomicie przygotowane, ciekawie ułożone i oferowały wspaniałą nawierzchnię. Niemal cały czas jechaliśmy po równiutkim asfalcie bez dziur! Na dodatek organizator potrafił wykorzystać naturalne ukształtowanie terenu, istniejące już ścieżki dla samolotów. Pilot (towarzyszył mi Patryk Chmurski) nie miał jednak wiele do roboty, bo rysunek całej trasy odcinka mieścił się na jednej kartce. A oesy miały nawet 4 kilometry i bardzo mi się podobały. Jeździło się znakomicie!
…choć z przestojami. Wysoka frekwencja i nieliczna ekipa organizatorów spowodowały, że przerwy między oesami dłużyły się zawodnikom w nieskończoność. Ostatecznie z sześciu odcinków odbyło się pięć; ostatni został odwołany z powodu gęstniejącego zmroku. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło – była okazja, by pozachwycać się samochodami konkurentów, powspominać stare, motoryzacyjne dzieje, wypolerować kanty auta…
– To był znakomity weekend! ? mówi Paweł Molgo. – Moje Porsche jest bardzo przyjemne w prowadzeniu, jazda nim to prawdziwa frajda. Jest już bardzo leciwe, ma 34 lata, ale zostało dobrze przygotowane do takich wyścigów, potrafi osiągać naprawdę duże prędkości. Oczywiście sama rywalizacja nie była najważniejsza, ale lepiej mi się jeździ ze świadomością, że ktoś mierzy mi czas. Trudno jednak porównywać się z konkurentami. Na zawody przyjechało kilka Porsche, ale z różnych lat i grup modelowych. Znalazł się jeden równolatek z 1978 r., ale był to model Turbo ? a więc to całkiem inne auto od mojego 911 Super Carrera. Wszyscy się jednak znakomicie bawili, panowała wspaniała, wyścigowa atmosfera, przepojona nostalgią do pięknych rajdówek, które stały się klasykami.
Off-road został zepchnięty na drugi plan ? wrześniowy terminarz szefa NAC Rally Team przewiduje wyłącznie starty w rajdach samochodów klasycznych. W czasie gdy najszybsze polskie terenówki rywalizować będą w szczecińskim Baja Poland, Paweł Molgo oraz Janusz Jandrowicz wezmą udział w I Historycznym Rajdzie Polski w Krakowie. Mistrzowskie Pajero T2 zostanie w garażu, na rzecz pięknie odremontowanego Polskiego Fiata 125 w wersji Monte Carlo. – Zapowiada się wspaniała impreza, organizowana na wzór słynnego rajdu Monte Carlo ? mówi Paweł Molgo. – Nie mogło mnie na niej zabraknąć! W tym roku nie startuję w cyklu RMPST, dlatego nie musiałem długo zastanawiać się nad wyborem.
Ponadto w połowie września NAC-owski Fiat zaprezentuje się na ulicach Warszawy podczas Verva Street Racing, a tydzień później Porsche 911 SC ponownie stanie w szranki na torze w Miedzianej Górze w ramach Classic Auto Track Day.
Czy to oznacza całkowity rozbrat Pawła Molgo z off-roadem? Nic podobnego. W październiku zespół NAC Rally Team, z identyczną flotą pojazdów jak podczas Silk Way Rally, ruszy na podbój Afryki. Pajero T2 (z Pawłem Molgo i Ernestem Góreckim) oraz Unimog T4 (z Piotrem Domownikiem i prawdopodobnie Januszem Jandrowiczem), wspierane przez serwisowego MAN-a, wezmą udział w prestiżowym rajdzie OiLibya Rally of Morocco 2012. – Naszym głównym celem są wydmy! – mówi Paweł Molgo. – Chcemy na nich jak najwięcej pojeździć, potrenować, przy okazji uczestnicząc w fajnej imprezie. Tym bardziej że… zdecydowaliśmy jednak o odwołaniu naszego występu w Dakarze 2013. Stoi za tym wiele powodów. Dakar – jeszcze nie tym razem.
Członkowie zespołu żyją wciąż miłymi wspomnieniami z ?europejskiego Dakaru?, za jaki uznaje się rosyjski rajd Silk Way Rally. Lipcowy maraton bardzo przypadł im do gustu ze względu na perfekcyjną organizację, przepiękne tereny, relatywnie niskie koszty i znakomitą atmosferę. – To był najlepszy rajd, w jakim kiedykolwiek brałem udział! – Paweł Molgo uśmiecha się szeroko. – Re-we-la-cja! Tereny Rosji mają ogromny potencjał, o czym przekonaliśmy się na własnej skórze, bo tegoroczna edycja była podobno najtrudniejsza w historii. Udało nam się dotrzeć do mety, zdobywając niezłe miejsce jak na nasze umiejętności i możliwości auta. Świetnie współpracowało mi się z Ernestem Góreckim, który okazał się znakomitym pilotem i z którym chciałbym kontynuować wspólne starty. Wynik, który osiągnęliśmy, jest w mojej ocenie sukcesem. Być może ? gdyby nie awaria hamulca, która kosztowała nas godzinę, oraz kilka drobnych błędów ? bylibyśmy w stanie awansować z 28 na 26 miejsce. Ale pierwsza dwudziestka była już poza zasięgiem naszego Pajero, które zbudowane zostało z myślą o krótszych i bardziej technicznych oesach. Tam gdzie my z trudem rozpędzaliśmy się do 120 km/h, nasi rywale w Toyotach 200 z grupy T2 mknęli z prędkością 150 km/h, nie wspominając o T-jedynkach, które osiągały pewnie 200 km/h.
Po powrocie z październikowego OiLibya Rally of Morocco zespół planuje zastanowić się nad przyszłością. – Czekają nas długie, zimowe wieczory ? mówi szef NAC Rally Team. – Nie jest tajemnicą, że nasze Pajero jest wystawione na sprzedaż, a chcielibyśmy je zastąpić nowym autem. Nie zdecydowaliśmy jeszcze, czy będzie to rajdówka grupy T1 czy T2. Osobiście jestem zachwycony ?dwusetkami? Toyoty, które idealnie nadają się do maratonów. Mamy się nad czym zastanawiać.