2020
Załoga NAC Rally Team, Paweł Molgo i Janusz Jandrowicz, dziś rozpoczyna zmagania w rajdzie Baja Portalegre 500
Portugalski debiut. NAC Rally Team na starcie Baja Portalegre 500
Plan wykonany ? NAC Rally Team po prologu Baja Poland 2020
Plan wykonany ? NAC Rally Team po prologu Baja Poland 2020
7-kilometrowy prolog to niewiele, jeśli spojrzeć z perspektywy blisko 350 kilometrów oesowych, które na zawodników startujących w Baja Poland 2020 czekają w sobotę, ale w zupełności wystarczająco, by sprawdzić formę i porównać ją z dyspozycją rywali. ? Jest nieźle ? stwierdza z zadowoleniem Paweł Molgo z zespołu NAC Ralky Team. ? Zajęliśmy 7. pozycję w klasyfikacji Pucharu Świata, dzięki czemu w sobotę unikniemy zarówno przecierania trasy, jak i jazdy w ogonie stawki. Za nami uplasował się m.in. sam Stephane Peterhansel, co jest bardzo budujące.
?Monsieur Dakar?, jak nazywany jest Stephane Pterhansel, 13-krotny triumfator Dakaru, w sobotę będzie jednym z zawodników poprzedzających załogę NAC Rally Team na trasie. ? On oraz sześciu innych kierowców ze ścisłej światowej czołówki skutecznie przetrą nam trasę, zakładając ślad, a jednocześnie nie tworząc jeszcze kolein ? kalkuluje Paweł Molgo. ? O wiele ?ciekawiej? będzie podczas drugiego przejazdu oesu, gdy przejedzie po nim już kilkadziesiąt maszyn, w tym kilka potężnych ciężarówek.
Po piątkowej rozgrzewce wszyscy zawodnicy z ciekawością, a czasem obawą spoglądają w niebo, zastanawiając się, co szykuje dla nich aura. Nawet jeśli nie spadnie zapowiadany deszcz, to i tak woda i błoto będą miały duży wpływ na rywalizację. ? Dlatego postawiliśmy na opony typu Mud Terrain ? Wranglery, które stanowią ?bezpieczny? wybór, zapewniając dobrą trakcję w śliskim terenie ? wyjaśnia kierowca Forda F-150. ? Już na prologu przekonaliśmy się, że trasa jest mocno ?przeprawowa?, a fontanny wody nieraz zalewały nam przednią szybę. Jechało mi się jednak dobrze, aż za dobrze, bo w pewnym momencie… przedobrzyłem, zbyt mocno zaciągając ?ręczny? na zakręcie, przez co obróciło nasz samochód. Zapalenie silnika i cofanie kosztowało nas jakieś 10 sekund, ale z perspektywy całego rajdu nie ma to żadnego znaczenia. Póki co wszystko idzie z zgodnie z planem – w sobotę wystartujemy tuż za najmocniejszymi zawodnikami i będziemy mogli skupić się na pościgu za nimi.
Najszybszym kierowcą na prologu Baja Poland 2020 okazał się zwycięzca ostatniego Dakaru – Nasser Al-Attiyah, jednak to nie on, lecz 4. na mecie Kuba Przygoński będzie przecierał trasę. Podczas losowania miejsc startowych ?Książę? z Kataru wybrał bezpieczną 4. pozycję, lokując się tuż za plecami Krzysztofa Hołowczyca.
? Wspaniali zawodnicy, najszybsze na świecie rajdówki cross-country, cudowny poligon w Drawsku Pomorskim ? czegóż chcieć więcej? ? pyta retorycznie Paweł Molgo. ? Mam tylko nadzieję, że ominą nas niespodzianki. W piątek zaskoczył nas ?speed limit? umieszczony w roadbooku, choć prolog miał ledwie kilka kilometrów. Tuż przed startem okazało się, że nie musimy stosować się do wyznaczonego ograniczenia prędkości. Mam nadzieję, że takie sytuacje już się nie powtórzą. Liczę na wspaniałe ściganie w sobotę i fascynującą dogrywkę w niedzielę!
Plejada gwiazd na starcie Baja Poland 2020
Plejada gwiazd na starcie Baja Poland 2020
Galeria sław światowego cross-country, kultowa już trasa wytyczona na poligonie drawskim, trzy dni ścigania w bardzo wymagających warunkach. W dobie koronawirusa rajd Baja Poland urósł do rangi próby generalnej najszybszych kierowców terenowych na świecie przed styczniowym Dakarem w Arabii Saudyjskiej. W szranki z nimi stanie między innymi załoga NAC Rally Team w składzie Paweł Molgo ? Maciej Marton, która liczy na swoje doświadczenie i umiejętności jazdy w błotnistym terenie.
? Byłbym niepoprawnym optymistą, mówiąc, że zamierzam przegonić takie gwiazdy jak Nasser Al-Attiyah czy Stephane Peterhansel w ich fabrycznych Toyotach i MINI ? uśmiecha się Paweł Molgo. ? Oczywiście tanio nie sprzedam skóry i dam z siebie wszystko, celując w TOP10 zawodów. Im wyżej się uplasuję, tym większa będzie moja radość i satysfakcja. Ale już teraz czuję zadowolenie, że biorę udział w zawodach o tak wysokiej randze w otoczeniu znakomitości motosportu, wśród których legitymuję się najstarszym rocznikiem w metryce urodzenia. Czuję, że już naprawdę nic nie ?muszę?, za to mogę w pełni cieszyć się jazdą.
Lista startowa Baja Poland 2020 prezentuje się imponująco. W zawodach wystartuje po kilka fabrycznych Toyot (Al-Attiyah, Ten Brinke, Przygoński) oraz MINI/BMW (Peterhansel, Hołowczyc, Vasilyev, Małuszyński). Mocną reprezentację przysyłają również Czesi (Zapletal, Prokop, Porizek).
? Nasz Ford F-150 jest znakomitą rajdówką, co udowodnił przed dwoma tygodniami w Rumunii, ale trudno mu się równać z dakarówkami ? mówi Molgo. ? To jest zupełnie inna liga! Mogłem się o tym przekonać podczas czwartkowych testów, gdy na prawy fotel pilota nieoczekiwanie zaprosił mnie sam Nasser Al-Attiyah. Ogromna moc silnika Toyoty, płynnie działające zawieszenie, świetnie reagujące hamulce ? wszystko to zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Plus niesamowita pewność siebie i spokój ?Księcia?. Te kilka wspólnych kilometrów było dla mnie ogromną frajdą, ale też uświadomiło mi przepaść, jaka dzieli auto ?fabryczne? od rajdówki ?prywatnej?.
Zmagania na Baja Poland 2020 potrwają trzy dni. Po piątkowym prologu w sobotę zawodnicy dwukrotnie pokonają ponad 172-kilometrowy oes w Drawsku Pomorskim, by w niedzielę na koniec zaliczyć jeszcze cztery krótkie odcinki pod Szczecinem.
? Dużą rolę odegrać może pogoda, która stała się dość niestabilna ? ocenia Paweł Molgo. ? Przez ostatnie dwa dni padało i podobno niektóre miejsca na drawskim poligonie są bardzo błotniste. Po cichu na to właśnie liczę, że trasa będzie premiowała dobrą technikę jazdy, natomiast mniejsze znaczenie będą odgrywały parametry techniczne auta. Ale póki co warunki, jakie zastaniemy, są jedną wielką niewiadomą. To sprawia, że tegoroczna Baja Szczecin jest jeszcze bardziej atrakcyjna!
NAC Rally Team triumfuje w 4V Rally Raid 2020
NAC Rally Team triumfuje w 4V Rally Raid 2020
179,6 km/h ? taką prędkość ustrzelił Pawłowi Molgo i Maciejowi Martonowi fotoradar na trasie zawodów 4V Rally Raid, które 22 sierpnia rozegrano w okolicach miasta Konstanca w Rumunii. Polacy momentami mknęli swoim Fordem F-150 jeszcze szybciej, a równocześnie znakomicie nawigowali, dzięki czemu po przejechaniu 345 kilometrów w terenie stanęli na najwyższym stopniu podium.
Rajd, co trochę niezwykłe w świecie rajdów cross-country, rozegrano w formule jednodniowej. Po piątkowych badaniach technicznych następnego dnia o 6 rano zawodnicy stanęli na starcie maratońskiego odcinka, na którego trasie wyznaczono trzy punkty 15-minutowej neutralizacji pozwalające uzupełnić paliwo, usunąć drobne awarie i… odrobinę odsapnąć.
Jako pierwszy do walki ruszył utytułowany duet z Czech: Miroslav Zapletal i Marek Sykora. Dwie minuty później pościg za nimi rozpoczął Ford (nawiasem mówiąc będący projektem Zapletala) polskiej załogi NAC Rally Team.
Trasa sprzyjała szybkiej jeździe, nie pozwalała na błędy w technice prowadzenia auta, z zarazem wymagała ogromnej precyzji w nawigacji. Jak się okazało, kluczem do sukcesu okazała się właśnie praca pilotów.
? Streszczając rywalizację ? my popełniliśmy trzy błędy nawigacyjne, a Mirek z Markiem ? o jeden więcej! I to właśnie zadecydowało o naszej wygranej ? mówi Paweł Molgo. ? Mirek wystartował przed nami, ale gdy za którymś razem zabłądził, to my wyszliśmy na prowadzenie. Nawigacja (oparta na tradycyjnym roadbooku i azymutach) była piekielnie trudna, a odtąd na dodatek cały czas czuliśmy jego oddech na plecach. Gdy dziesięć kilometrów przed metę złapaliśmy kapcia w prawym tylnym kole, musieliśmy bez namysłu podjąć decyzję: jedziemy dalej czy zmieniamy koło.
Wybraliśmy pierwsze rozwiązanie i finiszowaliśmy, jadąc na feldze i wypatrując w lusterku zbliżającego się rywala. Obawy okazały się niepotrzebne, bo nie tylko nas nie dogonił, ale też długo kazał na siebie czekać na mecie. Wygraliśmy z przewagą prawie 10 minut, co bardzo mnie cieszy, bo Mirek to nie tylko aktualny mistrz Polski, ale zarazem kierowca ze światowej czołówki cross-country. Po porównaniu zapisów naszych przejazdów okazało się, że gdybyśmy obaj uniknęli błędów nawigacyjnych, nasz Ford i tak okazałby się szybszy od jego Hummera.
Polska załoga okazała się lepsza nie tylko od czeskiego wygi, ale również całego zastępu zwinnych UTV-ów, które nie miały z nią szans zwłaszcza na prostych odcinkach. W ich gronie brylowała druga polska ekipa ? Tomasz Białkowski i Dariusz Baśkiewicz, którzy pomimo konieczności wymiany paska napędowego i złamanego wahacza zajęli 4. miejsce w klasyfikacji generalnej i 2. w grupie SSV Profi.
? Spodziewałem się rywalizacji w terenie górzystym, ale trasa okazała się o wiele bardziej zróżnicowana ? opowiada Paweł Molgo. ? Płaskie fragmenty przypominały nam rajdy rozgrywane na Węgrzech, kręte, techniczne odcinki wśród drzew były podobne ? jak twierdzi mój pilot ? do oesów hiszpańskich, a z kolei ścieżki wytyczone w terenie pagórkowatym i nieduże wioski zagubione na odludziu były reminiscencją maratonów, w których startowaliśmy w… Maroko. Dodatkową atrakcją był… otwarty ruch na trasie, a więc możliwość spotkania na swej drodze na przykład maszyn rolniczych. Pół biedy, gdy był to kombajn w polach widoczny z odległości kilometra. Chwilę grozy przeżyliśmy w zagajniku, gdzie wjechaliśmy wprost na… konną furmankę! Na szczęście obyło się bez wypadków. Uważam, że gdyby rajd otrzymał profesjonale zabezpieczanie, mógłby z powodzeniem aspirować na przykład do cyklu Pucharu Świata. Tamtejsze tereny mają ogromny potencjał!
W zawodach Pucharu Świata ? rajdzie Baja Poland ? załoga NAC Rally Team wystartuje już za tydzień, ponownie w składzie Paweł Molgo ? Maciej Marton. ? Do Szczecina zabieram znakomity samochód, a po raz kolejny towarzyszyć mi będzie Maciek, który jest pilotem światowego formatu i jednocześnie wyśmienitym mechanikiem ? mówi lider zespołu. ? W Rumunii nie tylko świetnie nawigował, ale również błyskawicznie wyławiał błędy auta i zapobiegał poważniejszym awariom. Mam nadzieję, że na mecie Baja Poland będziemy w równie dobrych nastrojach co na finiszu 4V Rally Raid.
Zadecydowały niuanse. Załoga NAC Rally Team na podium Baja Szczecinek 2020
? Baja Szczecinek udowodniła, że potrafimy nawiązać rywalizację z tak znakomitymi zawodnikami jak Kuba Przygoński czy Mirek Zapletal, a to prawdziwy powód do dumy i satysfakcji! ? mówi Paweł Molgo, który w duecie z Maciej Martonem zajął 3. miejsce na inauguracyjnej rundzie Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych.
Do sobotnich oesów załoga NAC Rally Team przystąpiła jako wicelider klasyfikacji załóg samochodowych dzięki swojej znakomitej postawie w dniu wcześniejszym. ? W piątek wygraliśmy pierwszy z ?długich? oesów, co bardzo mnie uradowało, ale później przyszło jednak otrzeźwienie ? opowiada Paweł Molgo. ? Zdałem sobie sprawę, że wygrana m.in. z Kubą Przygońskim, zawodowym kierowcą ze światowej czołówki, który jeździ fabryczną Toyotą, okupiona została ryzykiem. Na trasie dwukrotnie musieliśmy wybronić bardzo trudne momenty. Udało nam się, ale dalsza jazda ?na limicie? mogłaby się skończyć niewesoło. Fakty są takie, że jestem kierowcą, który dopiero co wstał zza biurka i nie ma nabitych na liczniku tysięcy treningowych kilometrów. Owszem, mogliśmy cisnąć dalej, licząc przy okazji na farta, ale zdrowy rozsądek podpowiadał, że lepiej zachować zimną krew i nie narażać samochodu na zniszczenie. Dlatego w drugim dniu rajdu w niektórych momentach wolałem ściągnąć nogę z gazu…
Mimo to Paweł Molgo i Maciej Marton na dwukrotnie pokonywam w sobotę ponad 60-kilometrowym oesie Czarne słynącym z ?kaloryferów? (długie proste zakończone nawrotkami o 180 stopni) oraz efektownej ?hopy Kufla? wciąż plasowali się w ścisłej czołówce zawodów. Podczas pierwszego przejazdu zajęli 3. lokatę, tracąc do Przygońskiego 48 sek, a do Zapletala tylko 8 sek., po czym dalej utrzymywali pozycję wiceliderów rajdu, jednak z niedużą 11-sekundową przewagą nad czeskim zawodnikiem. Rozstrzygnięcie przyniósł finałowy oes, który wygrał Przygoński, przypieczętowując tym samym swoje zwycięstwo w rajdzie. Drugi czas osiągnął Zapletal, wyprzedzając Molgo o 22 sek., dzięki czemu awansował na drugie miejsce w klasyfikacji końcowej.
? 11 sekund straty do Mirka Zapletala po przejechaniu w sumie ponad 200 kilometrów oesowych to żadna ujma ? ocenia Paweł Molgo, który ostatecznie uplasował się na 3. miejscu w ?generalce? rajdu. ? Mirek jest genialnym kierowcą i konstruktorem, nota bene to spod jego ręki wyszedł nasz Ford. Jak widać ?cięliśmy się? z nim na sekundy, a o końcowym rezultacie zadecydowały niuanse. Może jeden przestrzelony zakręt, może niepotrzebnie włączona klimatyzacja na OS4, która odebrała nam nieco mocy, może ogromna liczba zakrętów z koleinami, za którymi nie przepadam? Nieważne! Jestem bardzo szczęśliwy, że dojechaliśmy do mety w jednym kawałku i razem z Maćkiem Martonem, który okazał się świetnym partnerem, rywalizowaliśmy jak równy z równym z najlepszymi załogami cross-country w Polsce!