Zmarnowany wysiłek ? kara czasowa dla załogi NAC Rally Team przekreśla jej szansę na podium Balkan Offroad Rallye
Trzeci czas uzyskany na mecie przedostatniego, VII etapu gwarantował Pawłowi Molgo i Januszowi Jandrowiczowi wysokie miejsce na podium klasyfikacji generalnej Balkan Offroad Rallye. Dobry nastrój w zespole Polaków popsuli jednak sędziowie, którzy przed finałowym etapem przyznali im 30 minut kary za przekraczanie dozwolonej prędkości w strefach kontrolnych. – To dla mnie zupełnie niezrozumiała decyzja! Mam wrażenie, że jest to wymysł na potrzebę chwili ? komentuje rozgoryczony Paweł Molgo.
Przedostatni etap rajdu z dwoma 130-kilometrowymi oesami dawał Polakom z zespołu NAC Rally Team szansę na poprawienie i tak bardzo dobrego rezultatu, jakim było 3. miejsce w klasie cross-country. Trasa okazała się jednak niezbyt wymagająca technicznie i nie ułatwiała niwelowania strat do liderów, a na przeszkodzie stanął również drobny błąd nawigacyjny Polaków. Ostatecznie Paweł Molgo i Janusz Jandrowicz zameldowali się na mecie z 3. czasem odcinka, co zbliżyło ich do 2. miejsca w ?generalce? i dawało jeszcze nadzieję na awans w przypadku dobrego wyniku na ostatnim etapie. – Czujemy się usatysfakcjonowani z 3. miejsca, ale w sobotę spróbujemy jeszcze zaatakować, bo walczyć trzeba do samego końca! – mówił na mecie Paweł Molgo.
Niestety kilka godzin później decyzja sędziów pozbawiła Polaków nadziei na zajęcie jakiegokolwiek miejsca na podium rajdu. Do ich wyniku dopisane zostały bowiem dwie 15-minutowe kary za przekroczenie prędkości w strefach kontroli. – Humory mamy popsute ? komentuje Paweł Molgo. ? Byliśmy niedaleko 2. miejsca, które wydawało się na wyciągnięcie ręki, bo zajmująca je załoga jedzie od nas wolniej. Kara 30 minut powoduje jednak, że spadliśmy na 6. lokatę. Nasze odwołanie zostało oczywiście odrzucone. Decyzja sędziów jest dla mnie zupełnie niezrozumiała! Od początku rajdu, co więcej ? przez cały czas trwania mojej kariery ? startuję i finiszuję tak samo. I nagle tuż przed zakończeniem rajdu ktoś zgłasza zastrzeżenia! Nie rozumiem, dlaczego nikt nie zwrócił nam uwagi przez cały tydzień trwania zawodów? Czemu nie otrzymaliśmy wcześniej jakiegokolwiek ostrzeżenia? Chyba każdy stara się ruszyć na trasę oesu możliwie jak najszybciej. Nie przypominam sobie również, abym stworzył jakiekolwiek zagrożenie. Z przykrością muszę stwierdzić, że chyba komuś przeszkadzało, abyśmy zajęli wysoką lokatę końcową, a kara została wymyślona na potrzebę chwili ? równie dobrze zamiast 30 minut mogliby nam dopisać 60 min. To dla nas bardzo gorzka pigułka do przełknięcia. Choć przyszło mi do głowy, aby wycofać się i pojechać do domu, w sobotę zamierzamy przejechać finałowe odcinki. Chcemy już zamknąć ten rozdział, ale nie wydaje mi się, abym tu wrócił w przyszłości.
W sobotę na zawodników czeka 116-kilometrowy odcinek w terenie oraz finałowy, 16-kilometrowy oes wyznaczony na plaży Morza Czarnego, który zwykle jest okazją do świętowania końca zawodów. Niestety pożegnanie polskiej załogi z rajdem nie będzie miało radosnego nastroju.