NAC Rally Team na starcie Baja Carpathia 2014
Po bardzo udanym początku sezonu (3. miejsce w rajdzie Baja Drawsko ? I rundzie Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych) na załogę NAC Rally Team ? Pawła Molgo i Janusza Jandrowicza ? w najbliższy weekend czeka kolejne wyzwanie. W Stalowej Woli stanie na starcie rajdu Baja Carpathia (II rundy RMPST), na którym stoczy walkę z bardzo wymagającymi rywalami.
Ostatnie dni przed rajdem Paweł Molgo, znany ze swe sympatii zarówno do aut ?z duszą?, jak i terenówek, przeznaczył na ?ładowanie akumulatorów? – znakomitą ku temu okazją jest odbywający się obecnie XIV Tatrzański Zlot Pojazdów Zabytkowych. – Właśnie delektuję się kawą na zamku w Niepołomicach, ale myślami jestem już w Stalowej Woli – mówi. – We czwartek musimy stawić się na badaniach technicznych, a już w piątek czeka nas prolog i pierwszy, ponadstukilometrowy etap.
Ponadto w sobotę zawodnicy dwukrotnie zmierzą się z liczącym 103 km etapem zlokalizowanym na terenie poligonu wojskowego w Nowej Dębie. W trakcie rajdu przejadą w sumie ponad 315 kilometrów w terenie. Do startu w zawodach zgłosiło się ponad 50 ekip. Rywalami załogi NAC Rally Team będą m.in. zawodnicy z dakarowym doświadczeniem: Miroslav Zapletal, Łukasz Komornicki czy Maciej Stańco.
– Jedziemy do Stalowej Woli, by podjąć walkę – mówi Paweł Molgo. – Ale nie zamierzam szaleć czy jechać ?na zabój?; znam swoje miejsce. Podobnie jak w Drawsku naszym głównym celem jest osiągnięcie mety, tyle że tym razem chcemy jechać nieco szybciej. Wciąż ?uczę się? mojego nowego auta i zaczynam już wyczuwać, jakie są jego możliwości. Mam do niego coraz większe zaufanie. Przed miesiącem jechaliśmy dość ostrożnie; teraz spróbujemy trochę mniej odpuszczać, ale nie pozwolimy sobie na nadmierne ryzyko. Będziemy walczyć o jak najlepszy wynik, ale nie za wszelką cenę ? przede wszystkim chcemy osiągnąć metę, pokonać całą trasę rajdu i nie rozbić auta. I rzecz najważniejsza ? chcemy czerpać z tego jak najwięcej frajdy!
Nissan Navara T1, którym Paweł Molgo i Janusz Jandrowicz dojechali do podium Baja Drawsko, dzielnie poradził sobie z tamtejszą bardzo dziurawą i trudną technicznie trasą. Auto nie uległo awarii, a przed występem w Baja Carpathia postanowiono jedynie o wymianie przekładni kierowniczej, na której stwierdzono luzy.
– Jeśli w Stalowej Woli będzie padało, na trasie pojawi się błoto, nasz samochód ma szansę nawiązać walkę z najlepszymi, bo wtedy nasze szanse się wyrównają – mówi lider NAC Rally Team. – Ale jeśli będzie sucho, niełatwo będzie nam dogonić auta z mocniejszymi silnikami. Jestem jednak dobrej myśli, bo z ?Carpathii? mam bardzo miłe wspomnienia. Kilka lat temu wygrałem ten rajd w grupie T2, bardzo dobrze czuję się na jej trasach, tak więc przy odrobinie szczęścia jest szansa na dobry wynik.